hero background

Blog

Rozmyślania, Tłumaczenia

Sens wojny: Nowa świadomość – Bóg bez religii

1 lutego, 2024, Author: Juda
Jerozolima

[Przesłanie żydowskiego teologa, skierowane pierwotnie do rosyjskojęzycznych słuchaczy, na tyle uniwersalne, że warte chyba przedstawienia szerzej. Krótka notka o autorze pod tekstem.]

Napisany w 2019 roku pod tytułem „Świecka świętość”.

Stał się bardziej aktualny.

1. Dlaczego tak wielu wolnomyślicieli, wykształconych, niezależnych ludzi na całym świecie odchodzi od rytualizmu – od zorganizowanych, sformalizowanych religii? Może dlatego, że w zorganizowanej religii nie ma indywidualnej wolności, ale jest pewność wyłączności własnej drogi i niższości drogi wszystkich innych? Albo dlatego, że bardzo często jest to wypełnianie rytuału bez „kawany” – bez głębokiego poczucia i zrozumienia, jak dokładnie to poprawia świat, jak dokładnie to poprawia i oczyszcza ciebie. A wykonywanie przykazań czy rytuałów bez tego to tylko święty teatr. Zrobimy to – zrozumiemy to później, to nie jest argument na dziś. Ponieważ to „później” często nigdy nie nadchodzi. Miliony Żydów opuściło judaizm z tego powodu, a setki milionów ludzi Zachodu opuściło chrześcijaństwo z tego powodu. TO Z POWODU RYTUALIZMU KOŚCIÓŁ NIE ZDOŁAŁ UCHRONIĆ EUROPEJCZYKÓW PRZED NAZIZMEM, A ROSJAN PRZED KOMUNIZMEM.

2. Ale myślę, że w najgłębszych głębinach dusza nie akceptuje org-religii z innego powodu. To nie jest ścieżka, którą sam przebyłeś, zrobili to za ciebie inni: rabini, mędrcy, starsi, ojcowie kościoła – to oni znaleźli kiedyś tuzin urządzeń, które pomogły im trzymać się Boga, spośród milionów możliwych urządzeń, to oni wykopali garść złota z ogromnej góry wiedzy o Bogu, a ty dzisiaj używasz ich urządzeń, ich garści, trzymasz się jej i myślisz, że znalazłeś Prawdę, zamiast kopać dalej i kopać własne. To jest chleb hańby. Zbawienie innego człowieka.

3. org-religie są pewnymi gałęziami i klubami Królestwa Bożego (KB), które nie zostały wyhodowane przez ciebie samego, z Bożą pomocą, w twoim własnym sercu, ale zbudowane przez niektórych profesjonalistów religii (nawet jeśli są to wybitni prawi ludzie) i jesteś zaproszony do przyłączenia się do tego klubu (poprzez rytuały i składki) i poczucia KB tam. A KB powinno być w twoim sercu i na świecie, a nie w twojej synagodze, kościele czy meczecie! Kiedy człowiek jest zanurzony w swoim religijnym powozie, pędząc po zwiniętych szynach tradycji, wciśnięty łokieć w łokieć na swojej półce z tymi samymi towarzyszami – w tym samym stylu ubrań, cytatów, dogmatów, codziennych zachowań, świąt i religijnych feni – nie może rozpoznać swojego wyznania: swojego prawdziwego ja. Pozostaje w szacie utkanej przez historię, tradycję, krótko mówiąc, przez okoliczności. Wydaje mu się, że jest „Żydem”, „prawosławnym”, „muzułmaninem”. Ale pod ubraniem kryje się prawdziwa naga jaźń – syn Boga, córka Boga, posłana na świat nie po to, by stać się dobrym „Żydem” czy „prawosławnym”, ale by nabyć boskie cechy miłości, współczucia, mądrości. Jeśli ubrania pomogły ci w tym na pewnym etapie, w porządku. Ale nie utożsamiaj się z nimi. Pamiętaj: te ubrania nie są tobą. Będziesz musiał je zdjąć przed wejściem do Najwyższego.

4. Dlaczego ludzie wsiadają do wagonów – dlaczego miliardy ludzi pakuje się do swoich wagonów, jest zrozumiałe. Większość urodziła się w swoich przedziałach – nie mieli i często nadal nie mają wyboru. Inni zostali uratowani w wagonach przed chaosem. Kiedy następuje zmiana systemu, zmiana miejsca zamieszkania, zmiana epoki – grunt spod nóg się usuwa i ludzie szukają oparcia w wierze swoich ojców. Muzułmanie, wyrzuceni z wiosek do dużych miast, trafiają do salafitów, postsowieccy Rosjanie – do Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej. Po założeniu munduru – kufiji, krzyża, kipy – człowiek dołącza do partii, wspólnoty, samej gałęzi Królestwa Bożego na ziemi, a w jego chaotycznym życiu pojawia się struktura, porządek. Niejasna i niezbadana wąska ścieżka do Boga staje się szeroką i wyraźnie oznaczoną autostradą – szariatem, halachą, pobożnością prawosławną lub katolicką.

5. Czy potępiam to? Wyśmiewam? Broń Boże! Religie ortodoksyjne dały i nadal dają światu niezliczonych świętych, sprawiedliwych, mędrców – wyhodowanych w tych wagonach. Wśród moich obecnych przyjaciół – ortodoksyjnych Żydów, katolików i prawosławnych – jest mnóstwo prawych ludzi, których butów nie jestem godzien sznurować. Bez nich i ich poprzedników nasz świat byłby piekłem w znacznie większym stopniu. To oni są tymi, którzy prowadzą nas ku Światłu.

6. Próbuję tylko rozważyć teraźniejszość. A w teraźniejszości ortodoksi islamu, chrześcijaństwa i judaizmu są w większości rozproszeni po swoich kątach, coraz dalej od siebie i swoich świeckich współobywateli, i dumnie patrzą stamtąd na resztę z nas, myśląc, że ich zakątek jest szczytem. W Izraelu wywołuje to dziką irytację i początkowy bunt sekularystów. Na Zachodzie sekularyści po prostu po cichu opuścili Kościół i pozostawili piękne budynki puste.

Próbuję zastanowić się nad przyszłością i widzę, że przyszłość nie jest taka. Odejście milionów ludzi od religii jest dobrodziejstwem od Boga. Narodziny innej, nietradycyjnej religijności, która przybliża ludzkość do współtworzenia ze Stwórcą.

7. Izrael ma w tym do odegrania kluczową rolę. IZRAEL POWSTAŁ, BY UCZYĆ WSZYSTKIE NARODY, JAK ŻYĆ Z BOGIEM, A NIE Z RABINICZNYM JUDAIZMEM. Aby to zrobić, musimy stać się wzorem nowoczesnego demokratycznego państwa, w którym każda sfera społeczna jest uświęcona.

TO DLATEGO IZRAEL JEST TAK ZACIEKLE NIENAWIDZONY PRZEZ ULTRA-SEKULARNYCH Z ZACHODU I ULTRA-RELIGIJNYCH ZE WSCHODU: PONIEWAŻ W MIESZKAŃCACH IZRAELA PODŚWIADOMIE (I SŁUSZNIE) WIDZĄ BOGA IZRAELA, KTÓRY MÓWI DO NICH: „NIE OSZUKACIE MNIE (WASZEGO SUMIENIA) I UDOWODNICIE MI, SOBIE I ŚWIATU, ŻE STALIŚCIE SIĘ MORALNI – W PROSTY SPOSÓB, KTÓRY OSZCZĘDZA WAM CIĘŻKIEJ PRACY NAD ZMIANĄ WASZYCH DUSZ – WY ŚWIECCY POPRZEZ ZMIANĘ NAZWY GRZECHU NA „PRAWA CZŁOWIEKA”, A WSTYDU NA DUMĘ; A WY RELIGIJNI POPRZEZ ZMUSZANIE SIEBIE I ŚWIATA DO PRZESTRZEGANIA RYTUAŁÓW I EGZEKWOWANIA DOGMATÓW”.

Wielokrotnie pisałem, że jest to zderzenie dwóch ślepych uliczek – CZŁOWIEKA BEZ BOGA na Zachodzie i BOGA BEZ CZŁOWIEKA na Wschodzie. Izrael powstał, aby pokazać alternatywę: CZŁOWIEK JAKO PARTNER BOGA.

Aby to zrobić, świeccy Izraelczycy muszą nauczyć się mądrości Tory – duchowych praw Stwórcy – a religijni Izraelczycy muszą nauczyć się kultury świata. TO JEST UNIWERSALNY Syjonizm (na podstawie tytułu mojej książki z 2006 roku 🙂 ).

Obaj są nadal bardzo daleko od wypełnienia tych zadań i zaciekle (lub po cichu, ale pogardliwie) cenzurują się nawzajem. Nie wiem nawet, jak podejść do wprowadzania haredim (ultraortodoksów) do kultury światowej. Wiem tylko, że dopóki nie opuszczą swoich jesziw i nie wyjdą w świat – mówiąc językiem świata – Geula (wybawienie) nie nadejdzie. Dzianinowe kipy, jak widzę, są już istniejącym złotym środkiem i jestem z tego powodu niezmiernie szczęśliwy, chociaż strach przed odejściem od „tradycji” nawet tam, gdzie jest ona już w oczywisty sposób „hamowana”, jest wśród nich nadal bardzo silny.

8. Jednak będąc świeckim, powiem, co moim zdaniem my, świeccy, powinniśmy zrobić. Musimy pokazać światu, że świecka świętość jest możliwa. Że Bóg, Jego Prawa, bliskość z Nim, świętość nie jest własnością „religijnych” – Żydów, chrześcijan, muzułmanów. Bóg jest Bogiem wszystkich ludzi, nie tylko ortodoksów. On przemawia do każdego – wszędzie i zawsze, nie tylko w minjanie czy w kościelnym „zgromadzeniu wiernych” – po prostu zwróć się do Niego.

BÓG NIE JEST GŁOWĄ GŁÓWNEGO RABINATU ANI KOŚCIOŁA RZYMSKOKATOLICKIEGO I NIE MA JEDNEGO WŁAŚCIWEGO LUB AKCEPTOWALNEGO SPOSOBU SŁUŻENIA MU.

Musimy uczynić oczywistym dla świata, że świętość nie polega na symbolach i rytuałach – że często zastępują one świętość tym, którzy do niej weszli i zniechęcają tych, którzy mogliby do niej wejść. Musimy podejmować nieustanny duchowy wysiłek i pamiętać na każdym kroku, że nosimy „kipa szkufa”, przezroczystą kipę, że my również mamy obowiązek być kapłanami i światłami dla świata w każdej chwili. Musimy nauczyć się chodzić z Bogiem tak, jak chodził Abraham – bez kipy i bez cicit, ale słuchając głosu Boga i będąc mu posłuszni, niosąc sprawiedliwość, miłosierdzie i miłość każdej napotkanej osobie. Musimy pamiętać, że mamy Stwórcę i jesteśmy jego częścią. Stwórca prowadzi wszystkich ludzi do jedności w Nim – poprzez realizację nadanych przez Niego duchowych praw. W tym celu powinniśmy pamiętać, że żadne działanie nie może być wykonywane mechanicznie, nieświadomie, we śnie. Wszystko wokół nas żyje. Musimy uświęcać wszystko wokół nas – nasze ciało, nasze myśli, nasze działania, jedzenie, naturę, świat.

9. Jak się uświęcać? Modlić się samemu, własnymi słowami – Bóg natychmiast podpowie. Jeśli nie ma nawyku i wydaje się, że On milczy: studiuj doświadczenie starszych towarzyszy w twojej tradycji, a studiowanie doświadczenia innych nie jest grzechem. Duch w sercu natychmiast podpowiada: gdzie jest prawda, a gdzie nie. Co działa, a co nie. Jeśli zdajesz sobie sprawę, że tradycja pomaga, zrób to. Na przykład, jeśli chcesz jeszcze bardziej połączyć się z Ojcem, być z Bogiem częściej, codziennie, cały czas – zaczniesz odmawiać brachot [błogosławieństwa] i trzymać się nieustannej modlitwy. Będziesz chciał poczuć fizyczną bliskość z Ojcem podczas modlitwy, fizyczne przywiązanie do Niego – wtedy będziesz chciał założyć talit i tefilin. Ale to będzie twoje, upragnione i pożądane, a nie nawyk nabyty od ojców.

10. DOPÓKI MY, ŚWIECCY, NIE NAUCZYMY SIĘ CHODZIĆ W TEN SPOSÓB, DROGĄ ABRAHAMA, Z BOGIEM, NIE MAMY PRAWA MÓWIĆ NICZEGO, CO POTĘPIAŁOBY RELIGIJNYCH. Dopóki nasza sprawiedliwość nie przewyższy ich sprawiedliwości – w czystości życia rodzinnego, w uczciwości w uczynkach, w delikatności, łasce, miłosierdziu dla każdego bliźniego, powinniśmy ich podziwiać – zakładając, że wypełniają wszystkie przykazania z kawaną (intencją), że są blisko Boga, że są przepełnieni miłością i miłosierdziem dla wszystkich ludzi. Ale my tacy nie jesteśmy i nasza dusza jest wypełniona zamieszaniem, strachem i namiętnościami. Ale kiedy my sami, na swój własny sposób, zbliżymy się i przylgniemy naszą duszą do Boga, wtedy…. wtedy sami będziemy tak pełni miłości i nieosądzania, że nie będziemy chcieli i nie będziemy w stanie krytykować innych.

Tak więc podział na świeckich i religijnych pochodzi od ludzi, a nie od Boga. Ojciec głaszcze każdego po głowie, niezależnie od tego, czy ma na sobie kipę, czy nie, i oczekuje, że wpadniemy do oceanu Jego Miłości. Tylko w nim (a nie w halachach, karierze, hobby, ukochanych czy przyjaciołach) jest schronienie przed chaosem i cierpieniem – harmonia i ten niewyczerpany zapas Miłości, z którego można bez końca czerpać i dzielić się z bliźnimi – nie oczekując niczego w zamian.

P.S. POSŁOWIE W ZWIĄZKU Z WOJNĄ. Dzięki Bogu, jest to oczywiste dla praktycznie każdego w Izraelu: ogień wojny połączy świeckie i religijne światopoglądy, które były tak zaciekle zwalczane przed wojną. Jak zawsze, wybraliśmy ścieżkę cierpienia zamiast ścieżki wiedzy – każdy z nas robił to praktycznie przez całe życie. Ta nowa świadomość będzie głównym darem Izraela dla ludzkości. Jest to strategiczny cel, do którego prowadzi nas Stwórca. A całkowite zniszczenie Hamasu i rozproszenie jego elektoratu do pozostałych 22 krajów arabskich jest nieuniknioną i absolutnie konieczną taktyką. I tak się stanie. Amen.

*** Przetłumaczono za pomocą DeepL (wersja darmowa) + drobne korekty własne ***

[Dmitrij Radyszewski (Dmitry Radyshevsky) jest amerykańsko-izraelskim pisarzem i wykładowcą, teologiem z Harvardu, ekspertem w dziedzinie dyplomacji publicznej i konsultantem PR, założycielem forum „Jerusalem Summit”, doradcą dyrektora Klubu Chrześcijańskich Sojuszników w Knesecie i autorem przełomowej książki „Universal Syionism”.]

źródło: https://www.facebook.com/dmitry.radysh/posts/pfbid0cGFvGwdS9ekeb9x8z2PqS4C7dqqV8dMedNduZsRMwi193VS7fcGikDFNDVQBVL9jl